Jak to się zaczęło...

Laser Tag zaczęło się w dość nietypowy sposób. Sasza, który przyniósł dziwną broń, której nikt nie rozumiał, od razu zwrócił naszą uwagę. Nie wiedzieliśmy, do czego to służy, ale poczuliśmy, że coś w tym jest. „Trzeba ruszyć dupę i odciągnąć dzieciaki od komputerów” – powiedział, a my pomyśleliśmy, że nie tylko dzieciaki, ale także dorosłych od komórek by się przydało odciągnąć. I tak zaczęła się nasza przygoda z Laser Tag – pełna emocji, rywalizacji i mnóstwa śmiechu! Do tego produkujemy własną broń, bo w końcu, kto jak nie my, najlepiej zna potrzeby prawdziwego wojownika?